Róże

Mówią wieki, czyli krótkie rozmowy z zabytkami cz. 7

Ktoś wzywał hiszpańską inkwizycję? Czyli do kogo należy trzeci głos w dialogu i jak teraz rozróżnić kto aktualnie mówi?

– Doprawdy! Czy nie przesadzacie aby, Panie, ze znęcaniem się nad Bogu ducha winnym człowiekiem, którego jedynym przewinieniem było, że kochał sztukę…? A ty… kobieto, w czym ty jesteś lepsza ode mnie?
– Kto to? – pytam nieśmiało.
– Wilhelm Jensen… – odrzekł Bóg.
– Tak, to ja. I nie wstydzę się swojej ciężkiej pracy, którą tak tu obśmiewacie! Spotkamy się za kolejne sto lat, to zobaczymy co powiedzą następni z tymi swoimi.. laserami, tak? Zobaczymy co powiedzą oni na temat tych twoich… plam! – Wilhelm Jensen, konserwator sprzed 100 lat, mówił z nieukrywanym rozgoryczeniem.
– Jak to, spotkamy się??? Poważnie? Jak to plam?
– No a co myślałaś wielka pani konserwatorko, że możesz tu tak zajrzeć, pogadać, zostawić swoje i nigdy więcej nie wrócić?
– No… a nie mogę? Boże?
– Niestety moje dziecko, Wilhelm ma rację… poniekąd. Po kawałku jesteśmy w każdym swoim stworzeniu, wy też, nie tylko ja.

Czytaj dalej „Róże”

JAM JEST

Mówią wieki, czyli krótkie rozmowy z zabytkami cz. 6

A potem, kiedy straciłam już prawie nadzieję, nadszedł wreszcie ten dzień, gdy usłyszałam słowa Pana:

– Nie wynaleźliście jeszcze takiego urządzenia do automatycznego retuszowania jak w fotoszopie na przykład, że klikasz i ubytek wypełnia ci się kolorem lokalnym najbardziej dopasowanym? Byłoby szybciej, ładniej, na przykład laserowo, co? Wy lubicie te laserowe gadżety, laserowe usuwanie przemalowań już macie, to i retusz laserowy by się przydał…
– Ty… Ty żyjesz!
– A cóż to znowu, że niby umarłem? JAM JEST! Ja nigdy nie umieram!
– No tak ale…
– Na religię się nie chodziło, co? Czy koleżanka może muzułmanka? Spoko luzik, mam szacun dla konkurencji, nie będę oceniał.
– Nie, tylko tak nagle… bez uprzedzenia, bez „zaprawdę powiadam wam” czy coś…

Czytaj dalej „JAM JEST”

Kontrolowana Wilgotność

Mówią wieki – czyli krótkie rozmowy z zabytkami cz. 2

Nazajutrz w pracy bez zmian. Aniołek czeka na swoim miejscu, milczy.

– Masz pozdrowienia od moich znajomych z internetu.
– Skąd?
– Aaa… z takiej sieci, no wiesz, znajomych, którzy są daleko… Nie ważne, kiedyś ci wyjaśnię. No w każdym razie oni dobrze ci życzą i o nic nie proszą!
– Aha… To coś nowego faktycznie.
– No bo że zachwycają się twoją urodą to nic nowego raczej…
– Raczej.
Mijają kolejne minuty skrobania.
– Opowiedziałbyś jakąś historię z przeszłości… czy coś? Jak było w średniowieczu?
– Ale co, chcesz żebym przez niecałe dwa tygodnie po niecałe 8 godzin dziennie opowiedział ci jak było w średniowieczu? A najlepiej przez całe 600 lat życia?
– To może jakoś w skrócie… albo chociaż najciekawsze kawałki?
– No dobra! Ale żadnego więcej acetonu po twarzy? Strasznie zmarzłem od tego…

Czytaj dalej „Kontrolowana Wilgotność”
Translate »